Autor Wiadomość
jurek
PostWysłany: 23 Paź 2010/ 07:29 = 295    Temat postu:

A powiedz mi - gdybyś był chory na jakąkolwiek inną chorobę śmiertelna, bo taką jest przecież alkoholizm, to czy dbanie o leczenie jej byłoby nadrzędne w twoim życiu?
Powrotu do picia boisz sie bardziej niż śmierci?

Dobrze by było gdyby żona nie pozostawała tylko w zadowoleniu, że nie pijesz i zaczynasz kręcić w biznesie, a również zaczęła czytać na temat alkoholizmu. Mając wiedzę będzie ci mogła pomóc w trudnych chwilach, nie mając jej - nawet chcąc pomóc, może zaszkodzić...Również zaręczam ci, że pogoni cię na najbliższy mityng jeśli ty nawet zapomnisz czy nie będziesz miał ochoty...
Wiedza przyda jej się również do tego, abyś nie kiwał jej czy nie sterował jej poczynaniami.

Ps;...a u nas nie zakopują na 1,5 m, a na 1,8 według przepisów unijnych Smile
gregor1978
PostWysłany: 22 Paź 2010/ 20:38 = 294    Temat postu:

Dzięki za ostrą krytykę , nie mam nic na swoje usprawiedliwienie. Nie jestem pewniakiem , powrotu do picia boję się bardziej niż śmierci ,bo przecierz gdybym nie przestał to prędzej czy później i tak skończyłbym 1,5m pod ziemią. Poprostu chciałem się podzielić radością jaką mi przynosi życie na trzeźwo, a tym którzy mają problemy z pogodzeniem się i przyznaniem takie światełko że warto ,że w życiu wszystko można naprawić. Postaram się w któryś piątek wpaść na miting do was do Kluczborka, napewno w środę będę u nas ,a w czwartek na grupie terapełtycznej.Jeszcze raz dzięki.
Pozdrawiam
jurek
PostWysłany: 22 Paź 2010/ 20:09 = 294    Temat postu:

Wiesz nie chcę być złym prorokiem, lecz jeśli w życiu alkoholika coś staje się ważniejsze od zdrowienia to należy zacząć się bać...

Zapytaj no sam siebie ile lat piłeś, a potem zauważ jak łudzisz się, że kilka miesięcy już wystarczyły. abyś zapomniał co w twoim życiu powinno zawsze pozostać najważniejsze.

Widzisz, praca nad sobą za pomocą Kroków to minimum 12 lat, a potem pogłębianie i zgłębianie... do końca życia. A ty już taki pewniak, bo biznes na oku...Znałem nie takich biznesmenów co im biznes bokiem wyszedł, bo w pędzie za mamoną zapomnieli kim są....

Ty sobie lepiej i jak najszybciej przypomnij i to nie od czasu do czasu, a na stałe...
gregor1978
PostWysłany: 21 Paź 2010/ 20:07 = 293    Temat postu: Powróciłem

Very Happy Witam. piszę po zrąbkę. Od ok3miesięcy nie byłem na mitingu ani na grupie wsparcia wogule nigdzie. Wiem głupie tłumaczenie ,ale otwieramy z żoną mały biznesik i na nic czasu nie starcza(wiem ,wiem...) ale doprawdy tak jest, czuję że muszę zacząć uczęszczać chociarz po to aby nie zapomnieć kim jestem. Dziekuję Bogu za nowe życie ,jest super i trzeba o to dbać . Pozdrawiam wszystkich trzeźwiejących alkoholików. PS dzisiaj mija mi 7 miesiąc ,taka mała roczniczka. Very Happy

Powered by phpBB Theme ACID Š 2003 par HEDONISM
© 2001 - 2005 phpBB Group