" NOWE ŻYCIE " Kluczbork

rysiek

Cześć. Mam na imię Rysiek, jestem z lubelskiego.
To mój 8 dzień trzeźwości.
Na terapii byłem 1,5 roku temu, łyknąłem trochę wiedzy, ale po niej piłem z powrotem, bo nie współpracowałem. Chodziłem z konieczności.
Od nowego roku zdecydowałem się na mitingi na które chodzę 2 razy w tygodniu.
Miałem dwa zapicia, ale właśnie po ostatnim doznałem jakiegoś olśnienia.
Przestałem kombinować i jasno określiłem swój cel: nie chcę pić alkoholu pod żadną postacią i w żadnej ilości.
Jest mi z tym dobrze, zobaczymy jak długo. Mam nadzieję że wytrwam bo nareszcie przestałem czuć żal za stratą tego "lekarstwa".
To na razie tyle.

jurek

Witaj Rysiu Smile

Sam piszesz "zobaczymy jak długo" dlatego proponowałbym ci powtórkę terapii oprócz mityngów, dopóki czujesz to "olśnienie"...

rysiek

Dzięki za radę, nie wykluczam i takiej możliwości ale nauczyłem się spokojnego reagowania i cierpliwości.
Muszę " dać czas czasowi" Smile

Kogut

Cześć długo nie pisałem, bo wywaliłem komputer z domu. Jest dobrze. Dziękuje, że istnieje AA. Bardzo dużo mi pomogliście i pomagacie. Niedługo będzie dwa miesiące jak nie pije. Teraz już wiem kim jestem, jestem alkoholikiem. Na meetingach otworzono mi oczy i dostałem masę wsparcia i wskazówek co mam robić. Za to dziękuje Wam wszystkim.
Pogody ducha

rysiek

Witaj. Mam podobne odczucia.
Na mityngach regularnie nabieram pewności, że wybrałem dobrą drogę bo na co dzień alkohol atakuje ze wszystkich stron.
Byłem na pielgrzymce w Częstochowie, na zlocie radości w Gnojnie, w niedzielę mam 12 rocznicę mojej grupy. takie spotkania mocno integryją i cieszę się że mam nowych przyjaciół. To wszystko dzięki AA.
Trzymaj się i dobrze że jesteś z nami.