Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat |
Autor |
Wiadomość |
weekendrinkers
NoWy...
Dołączył: 13 Lut 2012
Posty: 4
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/2 Skąd: Mazowieckie
|
Wysłany: 13 Lut 2012/ 18:11 = 43 Temat postu: Witajcie |
|
|
Witam wszystkich .Na imię mam Michał 39l ,albo raczej Alkoholik Michał (bolesne ale prawdziwe ).Przygoda z tym trądem rozpoczeła się w wieku 15 lat ,czyli 1i 1/2 butelki taniego wina i od razu błogostan .Organizm akceptował od początku wszelkie mieszanki i ilości bez zwrotów (wymiotów ).Na początku raz na jakiś czas ,potem raz na miesiąc ,a potem co tydz. Praktycznie do tej pory tak jest i znajomi mówią mi że jestem tylko weekendowy pijakiem a to nie uzależnienie .Ja tak nie uważam .Straciłem całkowicie kontrolę i każde wypicie pierwszego piwa czy flaszki kończy się zerwanym filmem .Nie odchodzę od stołu dopóki jest ,a jak nie ma to się idzie kupić coś na dobitkę .Drugi dzień wygląda tak że się leczę ,czyli wypijam ok.3-4 piw tak żeby się nie rozsypać na kawałki i tu można powiedzieć że jest kontrola ,bo chcę się doprowadzić do porządku i więcej nie łykam .
Zaczynają się problemy w pracy ,ja sam się rozleniwiłem i nic mi się nie chce ,ale jak przychodzi piątek to odżywam i sam automatycznie wyszukuje powód i pretekst by się napić ,mimo że przysięgałem sobie w niedzielę że nigdy więcej .
Wstyd przed dzieckiem ,które widzi "tatusia'' zalanego co tydz. i musi go nieraz prowadzić w drodze powrotnej od znajomych .Nie wspomnę już o tym ile weekendów zmarnowałem sobie i mojej rodzinie .
Widzę że idzie to naprawdę w złym kierunku i za chwilę może być tragedia .Zawsze się głupio tłumaczyłem sam przed sobą myśląc że skoro nie uprawiam ciągów po tydz.lub dwa to jeszcze nie jest tak żle i dopiero jak do tego dojdzie to się wezmę za siebie .Niestety jest inaczej ,bo już od dawna nie potrafię sobie odmówić piątkowego ,czy sobotniego zalania się w trupa .
Z tego co wyczytałem to wychodzi na to że bez AA sam się nie ogarnę .
Wychodzi na to że będę musiał się przełamać i udać na miting .
Potrzebowałbym jeszcze jakąś sprawdzoną mądrą lekturę -co polecicie ?
|
|
Powrót do góry |
|
|
|
|
jurek
Moderator
Dołączył: 30 Sty 2006
Posty: 587
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/2 Skąd: stąd...
|
Wysłany: 13 Lut 2012/ 19:50 = 43 Temat postu: |
|
|
Najbliższa Poradnia Leczenia Uzależnień gdzie fachowcy cię trafnie zdiagnozują jeśli szczerze opowiesz o swoim piciu. Tam również poinformują cię o mityngach.
Piszesz szczerze o swoim piciu, to dobrze rokuje na przyszłość.
Lektura? Na razie wystarczy ci to, co jest na tym forum i tak zajmie ci to bardzo dużo czasu.
|
|
Powrót do góry |
|
|
weekendrinkers
NoWy...
Dołączył: 13 Lut 2012
Posty: 4
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/2 Skąd: Mazowieckie
|
Wysłany: 13 Lut 2012/ 20:11 = 43 Temat postu: |
|
|
Piszę szczerze i mam już dosyć lęków i kacy ,które po jednym zerwańcu i paru klinach męczą mnie po trzy dni .No i te nieprzespane noce to też nic przyjemnego .
|
|
Powrót do góry |
|
|
Piotrek K.
NoWy...
Dołączył: 06 Lut 2012
Posty: 7
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/2
|
Wysłany: 13 Lut 2012/ 20:55 = 43 Temat postu: |
|
|
Sama lektura Tobie nie wystarczy, to co napisał Jurek o poradni odwykowej, tam dowiesz się wszystkiego. A co do lektur to co jest na Tym forum i ,,Życie w trzeźwości". Ale najpierw terapia.
|
|
Powrót do góry |
|
|
Łuki
Ot, NoWy...
Dołączył: 23 Lis 2010
Posty: 15
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/2
|
Wysłany: 14 Lut 2012/ 05:50 = 44 Temat postu: |
|
|
Witam Cię weekenddrinkers... Ja jestem Łukasz , alkoholik zresztą... Dobrze, że chcesz coś robić ze sobą. Leć na najbliższy możliwy miting AA i do ośrodka uzależnień, niema co się wahać. Pozdrawiam
|
|
Powrót do góry |
|
|
weekendrinkers
NoWy...
Dołączył: 13 Lut 2012
Posty: 4
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/2 Skąd: Mazowieckie
|
Wysłany: 16 Lut 2012/ 17:57 = 46 Temat postu: |
|
|
Dzięki -naprawdę dojrzewam do tej decyzji .Puki co jestem pewien ,że w ten weekend NIE PIJĘ.
Pozdrawiam
|
|
Powrót do góry |
|
|
Łuki
Ot, NoWy...
Dołączył: 23 Lis 2010
Posty: 15
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/2
|
Wysłany: 17 Lut 2012/ 06:58 = 47 Temat postu: |
|
|
weekendrinkers napisał: | naprawdę dojrzewam do tej decyzji .
Pozdrawiam |
Ja tak dojrzewałem i na dupościsku wytrzymałem kilka tygodni, chyba z pięć o ile dobrze pamiętam... W końcu zachlałem i tak piłem jeszcze przez dziewięć miesięcy. Bałem się iść na miting i do ośrodka... Odwlekałem to, kombinowałem, błąkałem się nawet po mieście pijany w poszukiwaniu mitingów, bo byłem już tak zdesperowany. W końcu się zdecydowałem, szkoda, że nie wcześniej. W tej chorobie samemu to najwyżej można spuścić wodę...
|
|
Powrót do góry |
|
|
Łuki
Ot, NoWy...
Dołączył: 23 Lis 2010
Posty: 15
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/2
|
Wysłany: 17 Lut 2012/ 07:00 = 47 Temat postu: |
|
|
weekendrinkers napisał: | jestem pewien ,że w ten weekend NIE PIJĘ.
|
No ja nie jestem pewien , czy w weekend się nie napiję... Dziś nie chcę pić, a jutro to nie wiem co to będzie...
|
|
Powrót do góry |
|
|
gad
Bywa Lec
Dołączył: 29 Gru 2011
Posty: 46
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/2
|
Wysłany: 18 Lut 2012/ 11:42 = 48 Temat postu: |
|
|
Witaj weekendrinkers,
początki miałem identyczne jak Ty, zaczęło się od zawodówki (piwo, wino, wóda i inne wynalazki) a skończyło po 18 latach picia.
Wcześniej dostrzegałem, że coś jest nie tak z tym piciem, ale decyzję o podjęciu zmian w życiu podjąłem dopiero gdy zostałem, że tak powiem przyparty do muru. Zostałem zatrzymany samochodem 1,44 promila no i - wyrok w imieniu RP.
Już raz mi to stanęło na drodze zawodowej, że mam nachlapane w papierach.
Poza tym to żona powiedziałę DOŚĆ.
To wszystko zmobilizowało mnie do tego aby coś z tym zrobić. Teraz nie piję prawie 2 lata, a dni bywają raz lepsze raz gorsze, ale ogólnie jestem zadowolony.
Przeszedłem terapię i od początku trzeźwienia jestem z AA na dobre i na złe.
Trzymaj się,
"Do zobaczenia w trzeźwości"
gad
|
|
Powrót do góry |
|
|
weekendrinkers
NoWy...
Dołączył: 13 Lut 2012
Posty: 4
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/2 Skąd: Mazowieckie
|
Wysłany: 19 Lut 2012/ 07:11 = 49 Temat postu: |
|
|
To że sam nie dam rady już wiem .Muszę si dowiedzieć co i jak ,ile trwa terapia i jak to wygląda.Muszę poukładać sobie to wszystko .Ten weekend jest pięknie ,choć zaproszenie na spotkanie mocno alkoholowe ze znajomymi było .Dzięki że tu jesteście i wspieracie ,bo ja by nie patrzeć to trzeba trzymać się razem .
|
|
Powrót do góry |
|
|
jurek
Moderator
Dołączył: 30 Sty 2006
Posty: 587
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/2 Skąd: stąd...
|
Wysłany: 19 Lut 2012/ 09:31 = 49 Temat postu: |
|
|
Proponowałbym jutro znaleźć poradnię, bo ci przejdzie i znów popłyniesz. Każdy dzień zwłoki to punkty dla nałogu. Bardzo pasuje tutaj przysłowie "Kuć żelazo póki gorące"...
Natomiast dzisiaj możesz znaleźć mityng, to również ci nie zaszkodzi. Jeśli opowiesz trochę o sobie inni w swych wypowiedziach powiedzą ci na temat terapii. Dodatkowo, z racji pierwszego mityngu będziesz mógł zadawać właśnie wszelkie pytania.
Ze swojej strony powiem ci, że najlepszym wyjściem jest terapia zamknięta. Wtedy człowiek może oderwać się od codzienności w której dominował we wszystkim alkohol. Łatwiej zastopować gdyż brakuje wówczas wyzwalaczy.
Im prędzej, tym lepiej gdyż na terapię trzeba czasami trzeba czekać i kilka miesięcy.
Nie ma co odwlekać, dumać czy oglądać jak to wygląda, bo w efekcie znów uwierzysz, że nie jest jeszcze tak źle i zaczniesz stosować półśrodki, a to trzeba jak z wrzodem - radykalnie przeciąć nie zważając na nic.
Powodzenia i dobrych, mądrych wyborów życzę.
Ostatnio zmieniony przez jurek dnia 19 Lut 2012/ 09:33 = 49, w całości zmieniany 2 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
|