Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat |
Autor |
Wiadomość |
Specjal
NoWy...
Dołączył: 30 Lis 2011
Posty: 5
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/2
|
Wysłany: 30 Lis 2011/ 23:10 = 333 Temat postu: Witam |
|
|
Witam wszystkich
Mam 21 lat i walczę ze swoim alkoholizmem od kilku miesięcy. Jest ciężko. Od ostatniego piwa minęło zaledwie 9 dni, od poprzednich trunków kilka tygodni. Wcześniej był koszmar. Powoli wraca sen i koncentracja i znika podatność na autosugestie. Chciałbym maksymalnie przedłużyć czas abstynencji i nie oszukiwać w niej. Prosiłbym o rady dla nowicjusza. Nie wiem, jak ułożyć sobie dietę i czym się najlepiej zająć, żeby odwrócić uwagę od myśli o alkoholu.
|
|
Powrót do góry |
|
 |
|
 |
jurek
Moderator
Dołączył: 30 Sty 2006
Posty: 587
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/2 Skąd: stąd...
|
Wysłany: 01 Gru 2011/ 08:46 = 334 Temat postu: |
|
|
Gdyby dieta i jakieś zajęcia były lekiem na alkoholizm nie byłoby Ośrodków Odwykowych, Poradni Leczenia Uzależnień, Klubów Abstynenta i mityngów AA...
Chcesz sobie pomóc, znajdź najbliższa Poradnię, tam cię zdiagnozują, zaproponują odpowiednią dla ciebie terapię i przy wielkim szczęściu i samozaparciu będziesz miał swoją szansę. Nie ma innej drogi...
Przez internet to możesz się leczyć z kataru czy łupieżu. Alkoholizm to choroba pierwotna, postępująca i śmiertelna. Nie można jej wyleczyć, można jednak ją zatrzymać na każdym jej etapie zaczynając od terapii aby poznać mechanizmy jakie nią rządzą.
Nawet się nie łudź, że dasz radę sam na dłuższa metę...
|
|
Powrót do góry |
|
 |
Specjal
NoWy...
Dołączył: 30 Lis 2011
Posty: 5
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/2
|
Wysłany: 01 Gru 2011/ 15:04 = 334 Temat postu: |
|
|
Rozumiem. Dobrze, tak zrobię, rzeczywiście nie ma sensu się łudzić. Dziękuję.
|
|
Powrót do góry |
|
 |
jurek
Moderator
Dołączył: 30 Sty 2006
Posty: 587
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/2 Skąd: stąd...
|
Wysłany: 01 Gru 2011/ 15:36 = 334 Temat postu: |
|
|
OK.
Oczywiście nie zawadziłoby znalezienie równolegle najbliższej grupy AA, a także czerpanie wiadomości z tutejszego forum. Tematów ci u nas dostatek:)
Pozdrawiam.
|
|
Powrót do góry |
|
 |
Łuki
Ot, NoWy...
Dołączył: 23 Lis 2010
Posty: 15
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/2
|
Wysłany: 02 Gru 2011/ 12:07 = 335 Temat postu: |
|
|
Właśnie właśnie... Ja bym leciał na pierwszy lepszy miting AA. Ja zrobiłem tak, że w stanie beznadziejnym napisałem do dyżurnego z AA w internecie i umówił mi on spotkanie poza grupą z trzeźwiejącym alkoholikiem, później z nim ruszyłem na miting, samemu się bałem- to normalne. Gdyby nie to pewnie bym pił dalej a o terapii którą teraz odbywam nie byłoby mowy. Masz tu link do Wspólnoty AA [link widoczny dla zalogowanych]
Pozdrawiam i życzę powodzenia- Łukasz alkoholik.
|
|
Powrót do góry |
|
 |
Specjal
NoWy...
Dołączył: 30 Lis 2011
Posty: 5
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/2
|
Wysłany: 13 Mar 2012/ 20:05 = 72 Temat postu: |
|
|
Jestem trzeźwy od 100 dni. Warto.
|
|
Powrót do góry |
|
 |
marek
Stałe Łącze
Dołączył: 18 Maj 2010
Posty: 269
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/2 Skąd: slaskie
|
Wysłany: 13 Mar 2012/ 21:53 = 72 Temat postu: |
|
|
Dla Ciebie laurka z okazji rocznicy
och jak ja liczyłem te pierwsze dni trzeźwości,w kalendarzu skreślałem, z namaszczeniem wręcz pisąłem w dzienniczku obecności na Terapii w rubryce "Dni abstynencji" kolejne cyfry...tak było do pierwszego roku, czekałem bardzo na tą pierwszą okrągłą rocznicę, myśałem wręcz że niebiosa się otworzą w tym dniu dla mnie..l.
życie alkoholika napisało mi inny scenariusz, w tym dniu spotkałem te osoby z którymi najwięcej piłem, z okresu młodości, z okresu pracv zawodowej, z czasów tzw. fuch...nabawiłem sie takiego suchego kaca że do dzisiaj pamiętam..głowa bolała jak za najgorszych czasów pijaństwa...ale nauczyło mnie to jednego -nie ilość dni się liczy ale ich jakość...ale to dotarło dopiero później
życzę kolejnych rocznic
jak wiesz ...WARTO..
pozdrawiam
|
|
Powrót do góry |
|
 |
RybkAA
Administrator
Dołączył: 29 Sty 2006
Posty: 497
Przeczytał: 1 temat
Ostrzeżeń: 0/2 Skąd: z tamtej strony
|
Wysłany: 13 Mar 2012/ 22:20 = 72 Temat postu: piwo jest też alkoholem |
|
|
Witaj Specjal
w pierwszym poście napisałeś
Cytat: | Od ostatniego piwa minęło zaledwie 9 dni |
w kolejnym znowu piszesz
Cytat: | Jestem trzeźwy od 100 dni. Warto. |
Rozbieżność wcale nie mała
To teraz ja tu czegoś nie rozumiem, a może piwo dla Ciebie nie jest alkohoholem? a może alkoholikowi można wypić sobie jedno piwko przez wzgląd na jego chorobę?
Mi też na początku było ciężko przyznać się do tego, że to ja jestem tym alkoholikiem, a piwo nie było alkoholem.
Zawsze szukałem gorszego od siebie.
Wytrwałości PD
Ostatnio zmieniony przez RybkAA dnia 13 Mar 2012/ 22:22 = 72, w całości zmieniany 1 raz
|
|
Powrót do góry |
|
 |
Gabla
NoWy...
Dołączył: 13 Mar 2012
Posty: 4
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/2 Skąd: Śląsk
|
Wysłany: 13 Mar 2012/ 23:17 = 72 Temat postu: |
|
|
Sprawdź kiedy kolega Specjal napisał swojego pierwszego posta, wtedy zrozumiesz o co chodzi.
|
|
Powrót do góry |
|
 |
Specjal
NoWy...
Dołączył: 30 Lis 2011
Posty: 5
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/2
|
Wysłany: 14 Mar 2012/ 02:58 = 73 Temat postu: Re: piwo jest też alkoholem |
|
|
marek napisał: | Dla Ciebie laurka z okazji rocznicy
och jak ja liczyłem te pierwsze dni trzeźwości,w kalendarzu skreślałem, z namaszczeniem wręcz pisąłem w dzienniczku obecności na Terapii w rubryce "Dni abstynencji" kolejne cyfry...tak było do pierwszego roku, czekałem bardzo na tą pierwszą okrągłą rocznicę, myśałem wręcz że niebiosa się otworzą w tym dniu dla mnie..l.
życie alkoholika napisało mi inny scenariusz, w tym dniu spotkałem te osoby z którymi najwięcej piłem, z okresu młodości, z okresu pracv zawodowej, z czasów tzw. fuch...nabawiłem sie takiego suchego kaca że do dzisiaj pamiętam..głowa bolała jak za najgorszych czasów pijaństwa...ale nauczyło mnie to jednego -nie ilość dni się liczy ale ich jakość...ale to dotarło dopiero później
życzę kolejnych rocznic
jak wiesz ...WARTO..
pozdrawiam |
Dziękuję.
Tak, właśnie widzę jak to się ciągnie - ludzie, osłabienie, nawroty, mentalna obsesja, ten cały system racjonalizacji i zaprzeczeń... lekomania... pierwsze dwa miesiące były najgorsze, nie byłem w stanie w ogóle usnąć. Kolejny niewiele lepszy.
Nie ilość dni tylko jakość - co to właściwie znaczy? Przeżywać każdy dzień bez kropli alkoholu, jakby był cudem? Nie wybiegać myślami zbyt daleko w przyszłość? Docenić to, co się ma i okazywać wdzięczność?
RybkAA napisał: | Witaj Specjal
w pierwszym poście napisałeś
Cytat: | Od ostatniego piwa minęło zaledwie 9 dni |
w kolejnym znowu piszesz
Cytat: | Jestem trzeźwy od 100 dni. Warto. |
Rozbieżność wcale nie mała
To teraz ja tu czegoś nie rozumiem, a może piwo dla Ciebie nie jest alkohoholem? a może alkoholikowi można wypić sobie jedno piwko przez wzgląd na jego chorobę?
Mi też na początku było ciężko przyznać się do tego, że to ja jestem tym alkoholikiem, a piwo nie było alkoholem.
Zawsze szukałem gorszego od siebie.
Wytrwałości PD |
Piwo jest alkoholem, nie ma wątpliwości. Czy można wypić? Nie można. Złamałem abstynencję. Nie potrafiłem odmówić "tego jednego". Usprawiedliwiałem to później chęcią przymknięcia oczu na rzeczywistość, "odpłynięcia". Fizyczny głód trwał 5 dni, jeśli dobrze pamiętam.
4 grudnia wypiłem połowę buteleczki "niegroźnego" syropu na kaszel. Reakcja? Skrzywienie się, momentalny powrót rozdrażnienia.
Tak, jestem alkoholikiem. Żałuję, że nie podjąłem wcześniej decyzji o zaprzestaniu picia. Sięgnięcie po pierwsze piwo sześć lat temu było błędem, którego już nie można cofnąć.
|
|
Powrót do góry |
|
 |
marek
Stałe Łącze
Dołączył: 18 Maj 2010
Posty: 269
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/2 Skąd: slaskie
|
Wysłany: 14 Mar 2012/ 10:12 = 73 Temat postu: |
|
|
@Specjal:
dla mnie miarą jakości każdego dnia jest jego przeżycie,
kiedy przed snem modlę się i dziękuje Bogu za Trzeźwość którą mi ofiarował analizuje cały dzień pod katem swoich zachowań i reakcji na ludzi i sytuacje - tak samo jak na poczatku robiłem ta analizę przy użyciu "Dzienniczka Głodu i Uczuć" tak teraz, niejako z automatu wychwytuje swoje negatywne emocje
to właśnie jest dla mnie miara jakości życia - wychwycić złe rzeczy i umieć dostrzec pozytywne, na złe zareagować, a dobre wziąść za kolejny Dar
|
|
Powrót do góry |
|
 |
jurek
Moderator
Dołączył: 30 Sty 2006
Posty: 587
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/2 Skąd: stąd...
|
Wysłany: 14 Mar 2012/ 10:29 = 73 Temat postu: |
|
|
Specjal, nic jakoś nie piszesz o tym, co proponowałem ci po pierwszym twoim poście, a mianowicie o terapii i mityngach... ? Jak w tej dziedzinie?
a tak nawiasem, to masz jakieś imię?
Ostatnio zmieniony przez jurek dnia 14 Mar 2012/ 12:02 = 73, w całości zmieniany 1 raz
|
|
Powrót do góry |
|
 |
RybkAA
Administrator
Dołączył: 29 Sty 2006
Posty: 497
Przeczytał: 1 temat
Ostrzeżeń: 0/2 Skąd: z tamtej strony
|
Wysłany: 14 Mar 2012/ 21:00 = 73 Temat postu: |
|
|
Specjal,
sorki, ale czytając inne posty ja nie popatrzyłem na datę Twojego pierwszego postu i tak wyszło jak wyszło, ale na nasze szczęście, dobrze że Gabla czuwa i dzięki Ci za to.
Tak więc kolejnych trzeźwych studniówek, hehehe
Pozdrawiam i PD
|
|
Powrót do góry |
|
 |
Specjal
NoWy...
Dołączył: 30 Lis 2011
Posty: 5
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/2
|
Wysłany: 18 Mar 2012/ 19:13 = 77 Temat postu: |
|
|
jurek napisał: | Specjal, nic jakoś nie piszesz o tym, co proponowałem ci po pierwszym twoim poście, a mianowicie o terapii i mityngach... ? Jak w tej dziedzinie?
a tak nawiasem, to masz jakieś imię?  |
To jeszcze przede mną. Nie mam wątpliwości, że terapia i mityngi mogą okazać się niezbędne. Zdecydowaną większość czasu spędziłem pijąc w samotności, izolując się od ludzi.
Mam wsparcie od rodziny i lekarskie. Kontynuuję edukację. Pomogła mi lektura strony internetowej [link widoczny dla zalogowanych], natknąłem się też na mini-program HALT. Obserwuję i rozmawiam ze znajomymi czynnymi alkoholikami, co utwierdza mnie w postanowieniu. Pogarszające się problemy z sercem, nerkami, pobicia, jeżdżenie pod wpływem, próby picia "ostrożnego", zapijanie spowodowane losowym niepowodzeniem...
Czuję, że z każdym dniem bez alkoholu żyje się coraz lepiej. Uświadomiłem sobie wreszcie, że jego spożywanie w rzeczywistości nigdy nie przyniosło niczego dobrego, wręcz odwrotnie. Do zdrowienia droga nie mająca końca, ale właściwa. Dzisiaj nie piję.
Adam-alkoholik
|
|
Powrót do góry |
|
 |
wozak33
Stałe Łącze
Dołączył: 05 Gru 2010
Posty: 218
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/2 Skąd: z lasu
|
Wysłany: 19 Mar 2012/ 17:22 = 78 Temat postu: |
|
|
To jest straszne co napisałeś, włosy mi sie zjeżyły na plecach. Rozważasz skorzystanie z terapii, rozmawiasz i uczysz sie od czynnych alkoholików ?,przebywasz z nimi..
Właśnie po to potrzebna Ci jest terapia i Wspólnota żebyś zrozumiał swoje pijane myślenie.
Jesteś blisko załapania o co kaman,ale tak mi sie widzi ze sie wyślizgujesz. Uwieź na słowo co jest najwłaściwsze dla Ciebie na tym etapie. Moj Boże, czasami myślę że pranie mózgu powinno być obowiązkowe.
RybkAA ma racje, mimo różnicy czasu, postów jak zauważył kolega Gabla, że piwo to alkohol może zajażyłeś, ale to tyle.
Bidaaa będzie jak sie nie otrząśniesz i nie zaczniesz stosować sie do zaleceń.
Ciepło ciepło .. Widać żeś inteligentny, przeczytaj jeszcze raz swoje posty i trzymaj się.
|
|
Powrót do góry |
|
 |
|